wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 10

-Ale jak to...-zaczęła blondynka ale nie mogła wydusić więcej niż te trzy wyrazy. Nie docierało to do niej. Kobieta, która w chyba stu procentach była jej praprababką czy jeszcze raz pra albo i mniej zapieczętowała moc najsilniejszego maga na świecie. I jak na zawołanie przypomniała sobie co kiedyś powiedziała jej matka.

Mag Gwiezdnej Energii nie otwiera tylko wrót do świata gwiezdnych duchów Lucy. Odpowiednia ilość, kluczy pozwala na otwieranie także innych światów. Widzisz z pokolenia na pokolenie kobiety w naszej rodzinie posiadały te magię, niestety ja nie chciałam z własnego wyboru otworzyć innej bramy. To właśnie dlatego mam tylko kilka złotych kluczy, które niedługo będą już twoje. Dbaj o te duchy, gdyż zostaną twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Będą cię wspierać i pomagać. Mam do ciebie prośbę kochanie. Gdy zbierzesz pewną ilość kluczy... otwieraj każdą bramę... ale omijaj szerokim łukiem Bramę do Podziemi. To niebezpieczna brama i może wyrządzić dużo krzywd w przyszłości.

-Brama do Podziemi.-wyszeptała patrząc na swoje klucze znajdujące się przy skórzanym pasku.
-Brama do Podziemi?-zapytał Laxus nie rozumiejąc o co jej chodzi. Mistrz w tym czasie bacznie obserwował podopieczną.
-Kiedyś mama powiedziała mi, że Magowie Gwiezdnej Energii nie otwierają tylko wrót do Świata Gwiezdnych Duchów.-powtórzyła słowa rodzicielki.
-To by się teraz zgadzało z tym co kilka lat temu przeczytałem w pewnej książce.-powiedział zamyślony blondyn, który przyciągnął ciekawskie spojrzenia przyjaciółki i dziadka.-Lucy ile masz kluczy?-spytał patrząc w czekoladowe tęczówki dziewczyny.
-12 złotych, 5 srebrnych, 2 czarne, fioletowy, i jeden diamentowy. Łącznie 21. A czemu pytasz?-zapytała ciekawa.
-Kiedyś przeczytałem że do otwarcia Bramy do innego świata potrzeba określonej liczby kluczy.-odpowiedział.
-Tak. To prawda. Jeżeli zbiorę odpowiednią ilość kluczy będę w stanie teoretycznie otworzyć także inne Bramy.-potwierdziła słowa blondyna.
-Przeczytałem również, że potrzeba 12 zodiakalnych i 2 diamentowe by taka bramę otworzyć.-wspomniał po chwili.
-Czyli brakuje ci jednego diamentowego klucza.-podsumował mistrz.
-Nie mam możliwości by w najbliższym czasie go zdobyć.-powiedziała z wyraźnym zdenerwowaniem w głosie.
-Dlaczego?-Laxus znów spojrzał z ciekawością na dziewczynę siedzącą obok.
-Diamentowe klucze... otwierają Wyjątkowe Bramy. Bramy do Świata Aniołów i Demonów.
-Istnieją takie światy?-zadał pytanie staruszek.
-Tak. Jest mnóstwo światów. Niektóre z nich są połączone z naszym i można otwierać do nich Przejścia. Niestety klucze do takich światów są bardzo ciężkie do znalezienia. Nie można ich tak po prostu znaleźć.-odpowiedział.
-Co masz na myśli?-kolejne pytanie z ust Laxusa.
-Jakbym ich zaczęła szukać to bym ich nigdy nie znalazła.-cicho westchnęła.-Same wybierają właściciela. Pojawią się w najdziwniejszym momencie i zupełnie niespodziewania.-dodała.
-Czyli nie wiadomo kiedy będziesz w stanie otworzyć nowe Bramy. Czyli na razie nie musimy zbytnio się martwić o twoje bezpieczeństwo. Ale to nie znaczy, że nie będziesz pilnowana.-powiedział mistrz patrząc z powaga na blondynkę.
Dziewczyna przytaknęła i tępo wpatrywała się we własne buty.
-Ehhhh...-westchnął staruszek i zeskoczył z fotela.-Chodźcie dzieciaczki wracamy na dół do reszty. Musimy ich poinformować że jesteś już bezpieczna. No i pewnie mają sporo pytań.-zwrócił się bezpośrednio do dziewczyny. -Nie musisz mówić im wszystkiego. Powiedz tylko to co uważasz za słuszne.


-Lucy!!!!!!!!!!!!-od razu usłyszała swoje imię wykrzyczane z troską przez wszystkich jej przyjaciół. Uśmiechnęła się delikatnie i zbiegła po schodach, przy ostatnim stopniu nogi jej się poplątały i jej teraz uśmiechnięta twarzyczka zaliczyłaby spotkanie trzeciego stopnia z podłoga gdyby nie szybki refleks różowowłosego, który w ostatniej chwili ją podtrzymał za ramię.
Odwróciła głowę lekko w prawo by podziękować przyjacielowi ale gdy zdała sobie sprawę że jego twarz jest stanowczo za blisko jej spaliła buraka i z wielkim trudem wydusiła z siebie ciche
-Dziękuję.
-Nie ma sprawy.- chłopak uśmiechnął się szeroko powodując u blondynki jeszcze większe rumieńce.
-Nie stój tak blisko niej kretynie bo zrobiła się cała czerwona!-Grey odciągnął Natsu od Lucy, która po jego wypowiedzi była już dosłownie koloru cegły.
-Nie rozkazuj mi mrożonko!-wykrzyczał różowowłosy grożąc zapaloną pięścią czarnowłosemu.
-Bo co mi zrobisz jaszczureczko?!-Grey ustawił się w pozie do ataku i obaj mieli już skoczyć sobie do gardeł lecz dosłownie w sekundę zostali powaleni na ziemię przez szkarłatnowłosą kobietę w zbroi.
-Spokój.-powiedziała spokojnie ale tylko jedno jej słowo przywróciło wszystkich do pionu.-Lucy wróciła cała i zdrowa, a wy jak się zachowujecie co?!-wykrzyczała szarpiąc dwójka przyjaciół.
-Erza zobacz co mam.-powiedziała uśmiechnięta Mira niosąc talerzyk z ciastem truskawkowym. Na ten widok Tytania zostawiła chłopaków i odebrała swój przysmak z rąk białowłosej po czym usiadła wygodnie przy Lucy, która zajęła miejsce przy stoliku.

Po kilku minutach wszyscy zebrali się wokoło blondynki, a ta opowiedziała im w skrócie o co chodziło z wezwaniem do Rady i kolorem swoich oczu. Oczywiście ominęła kilka szczegółów, takich jak to, że ją ścigają lub to, że jej prababka zapieczętowała moce Czarnego Maga. Kolor oczu i bóle głowy wytłumaczyła zmianami zachodzącymi w jej organizmie przez magię jaką posiada.
Mistrz poprosił podopiecznych aby co jakiś czas sprawdzali jak się czuje blond włosa magini. Na poczekaniu wymyślił, że zmiany w magii ich przyjaciółki mogą spowodować omdlenia.
Źle czuł się gdy ich okłamywał ale stwierdził, że im mniej wiedzą tym lepiej dla nich.
Nie chciał mieszać w to swoich dzieciaczków. Martwił się o Lucy, ale także i o Laxusa.
Traktował ich jak własne dzieci, zresztą nie tylko ich ale także wszystkich członków gildii.
Powie im gdy nadejdzie odpowiedni czas.









Tak więc jestem, a wraz ze mną 11 rozdział. Wielkie sorki za to, że mnie długo nie było.
Od tej pory notki będą pojawiały się szybciej, gdyż muszę nadrobić moją nieobecność.
:D

Ahaaa... bo zapomnę ^^
z racji tego iż niedługo wakacje zastanawiałam się nad podjęciem się napisania jednopartówki związanej z latem. Jeżeli macie jakiś pomysł, albo jest coś co chcielibyście aby było w niej zawarte śmiało piszcie ^^

Buziaczki  ^*^

PS.     ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA :*

Błagam o wybaczenie i wspaniała wiadomość na koniec ^^

Naaa serio bardzo przepraszam
za to, że tak długo nie dawałam znaku życia;/
Widzicie od maja miałam egzaminy, ale wczoraj napisałam już ostatni ostatni ^^
No jeszcze jest jedna poprawka we wrześniu ale to dopiero za kilka miesięcy :D
Rozdział 9 jest już napisany ale wprowadzam małe poprawki^^
tak więc dzisiaj wieczorem albo jutro będzie dodany ;D



Przepraszam jeszcze raz wszystkich czytelników






a na koniec Natsu ♥