sobota, 7 marca 2015

Rozdział 15

Z jednej strony była na siebie zła, a z drugiej wręcz przeciwnie... była zadowolona.
Złą stroną było to, iż nie wiedziała co takiego przekazywał król wszystkim obecnym.
Dodatkowo Minerva działała jej na nerwy.
Na szczęście to wszystko co ją denerwowało zniknęło.
Przemowa króla się skończyła, ona pożegnała się z przyjaciółmi i prowadząc za rękę  Natsu, zmierzała z nim w stronę Erzy i Greya.
I własnie tę dobrą stroną tego wszystkiego był różowowłosy chłopak, który szczerzył się do niej z lekka zmieszany ale nie puszczał jej dłoni, gdy przedzierali się przez tłum ludzi.
To był dla niej mały sukces. W końcu już wcześniej sama przed sobą przyznała się, że Salamander, mimo że, czasami jest przygłupi to jest też przystojny i dobrze się przy nim czuje.
Uśmiechnięta od ucha do ucha skierowała się w stronę czerwonowłosej dziewczyny, która zauważyła przy stole z alkoholem wraz z niezadowolonym Greyem, który chciał ściągnąć koszulę, ale skutecznie uniemożliwiała mu to Erza. Blondynka widząc jak chłopak próbuje odejść od Tytanii by w spokoju w końcu ściągnąć z siebie ciążące mu ubranie zostaje pociągnięty przez szkarłatnowłosa kobietę i usadzony obok niej na krześle, którego ona nie używała.
-Lucy!-wykrzyczał ciemnowłosy, gdy zobaczył idącą w ich stronę blondwłosą przyjaciółkę.
Ku jego zdziwieniu trzymała Natsu za rękę, a on się nie wyszarpywał ani nie marudził, jak to zawsze robił z stosunku do Lisanny. Uśmiechnął się pod nosem i zerknął na Erzę, która najwidoczniej zauważyła to samo co on.
-Przepraszam, że tak długo ale spotkałam starych znajomych i się zagadałam.-powiedziała, nie wspominając nic o wcześniejszej panice, która ogarnęła ją przy wejściu do sali balowej. -Natsu mnie znalazł.-uśmiechnęła się do różowowłosego i puściła jego dłoń, wbrew jego niezadowoleniu, które starannie ukrył przed wszystkimi obecnymi.
-Jutro rano wracamy do Magnolii.-powiedziała czerwonowłosa i tym samym napotkała trzy pary zdziwionych oczu. Westchnęła.-Na pewno staraliście się słuchać tego co mówił król.-powiedziała używając sarkazmu-Ale wam przypomnę.-uśmiechnęła się do przyjaciół.- Za trzy miesiące będzie organizowany Turniej Magiczny. Wezmą w nim udział wszystkie gildie, których przedstawiciele są tu obecni. Zaproszenia na turniej mistrzowie gildii dostaną jutro z samego rana.-wyjaśniła w skrócie to co usłyszała.
-To po co ten cały bankiet?-spytała zdezorientowana czekoladowooka [ oczy z czekolady... mniammmmmm... jestem głodna ;/ dop. aut.]
-Dla picu.-odpowiedziała jej Erza z westchnięciem.
-Mniejsza z tym Chodź Lucy Zatańczymy!-Natsu porwał zdziwioną blondynkę na parkiet, gdzie ludzie już bawili się w najlepsze.

-Pasują do siebie.-zaśmiała się czerwonowłosa zajadając ciasto, które dorwała na jednym z talerzy stojących na stole.
-Są przeciwieństwami.-powiedział granatowowłosy patrząc uważnie na Natsu i Lucy tańczących wśród innych par.-Od kiedy ta zapałka potrafi tańczyć?-spytała zdziwiony na co Erza się zaśmiała.
-Lisanna chciała go nauczyć tańczyć ale nie udało się jej to. Mira i Cana go nauczyły.-wytłumaczyła przyjacielowi.-Nie są całkowitymi przeciwieństwami.-powiedziała już ciszej.- Są bardziej podobni do siebie niż myślisz.-ostatniego zdania nie powiedziała już na głos.
Z jej własnych obserwacji Natsu i Lucy mimo iż byli praktycznie różny z charakteru to łączyło ich bardzo wiele.
Jedną z takich rzeczy jest miłość i chęć ochrony tego co dla nich bliskie i ważne.
Obydwoje są w stanie położyć swoje własne życia na szali dla przyjaciół.
Natsu nie raz udowodnił Erzie, że jest w stanie ochronić to co dla niego ważne.
Jeżeli chodzi o Lucy to mimo że nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła to czerwonowłosa doskonale znała się na ludziach.
W oczach blondynki było widocznych dużo emocji. I właśnie dlatego Erza była pewna tego iż Lucy zrobi wszystko dla przyjaciół.
Patrząc teraz uważnie na śmiejąca się maginie Gwiezdnej Energii zastanawiała się nad sprawą, którą kiedyś omawiali w gildii.
Mianowicie bóle głowy Lucy i zmiany koloru jej oczu.
Jakoś nie chciało jej się wierzyć, że takie rzeczy przydarzają się przez jej magię.
Magia Gwiezdnej Energii mimo iż jest bardzo rzadką magią i prawie zapomnianą nie należy do niebezpiecznych dla jej użytkownika.
Dlatego też Erza nie wierzyła iż magia Lucy powoduje jej ból.
Martwiła się o nią ale wierzyła, iż Lucy nie okłamałaby ich bez ważnego powodu i właśnie dlatego była chodź trochę uspokojona.
Spojrzała jeszcze raz w kierunku Natsu i Lucy i o mało nie zakrztusiła się ciastem widząc co się stało z ową dwójką.

Pierwszy raz poprosił dziewczynę do tańca.
Dziękował teraz każdemu bóstwu za lekcje tańca u Miry i Cany, których nie znosił, a które się teraz przydały, za co był gotowy podziękować im przy pierwszej lepszej okazji.
Roześmiane oczy Lucy sprawiały, że nie żałował tego w żadnym stopniu.
Sam był szczęśliwy. Nawet nie wiedział co go skłoniło by porwać blondynkę do tańca.
Najprawdopodobniej po prostu chciał spędzić z nią więcej czasu i przy okazji bez podejrzeń przetrzymać jej uwagę na jego osobie.
Uśmiechnął się szeroko patrząc w brązowe oczy Lucy, a ona odwzajemniła ten gest.
-Nie wiedziałam, że potrafisz tańczyć.-usłyszał jej głos, który wyrwał go z podziwiania dużych, roześmianych oczu koloru czekolady.
-Jeszcze sporo rzeczy o mnie nie wiesz.-zaśmiał się gdy zobaczył na jej policzkach rumieńce.
Gdy dziewczyna miała mu coś odpowiedzieć, ktoś lekko pchnął go powodując zdezorientowanie u niego, a chwilę później zaplątał się we własne nogi i runął jak długi na swoją towarzyszkę.
Otworzył zaciśnięte oczy i czerwony jak burak, obserwował twarz blondwłosej przyjaciółki ze zbyt bliskiej odległości.


------------------------------------------------------------------------------
Dobra!!! Skończyłam szybciutko pisać 15 rozdział. Miałam chwilę i od razu usiadłam... nie zbyt jestem z niego zadowolona ale ostatnio mam problemy z koncentracją. Nie mogę się nad niczym skupić ;/

Jeżeli ktoś ma jakieś pytania lub coś to niech pisze na GG...
To chyba tyle co chciałam przekazać....


aaaaaaa! Zapomniałabym.
Jestem ciekawa, czy ktoś z Was będzie w Poznaniu na Pyrkonie :D


I to tyle ;p

Pozdrowienia i buziaki :***************************