Przegadali resztę wieczoru. Gadali o wszystkim i o niczym, z sekundy na sekundę jeszcze bardziej zbliżając się do siebie. Dzięki temu, że dziewczyna się otworzyła i opowiedziała o swojej przeszłości dużo prościej się im rozmawiało. Natsu opowiedział jej o tym jak wychowywał go Ignieel. O swoim dzieciństwie, o dołączeniu do gildii. O tym, że od samego początku bił się z Grayem i zawsze obaj za to obrywali od Erzy. Opowiedział o znalezieniu i wychowaniu Happy'ego. I mimo że była zazdrosna o jego stosunki z Lisanną zrozumiała, że nie powinna się nimi przejmować bo różowowłosy traktuje ją jako towarzysza i członka rodziny.
Zmarkotniała gdy zdała sobie sprawę, że ona także jest dla niego tylko przyjaciółką ale nie dała po sobie tego poznać.
Słuchała każdej jego opowieści, pragnąc dowiadywać się o nim nowych rzeczy.
Śmiali się razem, rozmawiali i wygłupiali.
Mistrz siedział u siebie w gabinecie i przeglądał wszystko co jego wnuk i dwójka z podopiecznych mu dostarczyli. Laxus napisał spore sprawozdanie z misji opisując wszystko co widzieli.
Z każdym kolejnym przeczytanym słowem był coraz bardziej załamany.
Stare dokumenty, które dostał pisane były w jeszcze starszym języku. Na swoje szczęście potrafił go odczytać. Każde słowo zawarte w tych papierach dotyczyło Gwiezdnych Magów, Kluczy i Bram. Każda Brama opisana w kilkunastu zdaniach. Najmniej za to było o Bramie do Podziemi o której coraz częściej myślał.
Jak ma pomóc swojej podopiecznej i nie dopuścić do otworzenia tej przeklętej Bramy.
Doskonale zdawał sobie sprawę co dzieje się z Lucy. Ledwo radziła sobie z bólem jaki powodowało istnienie tej Bramy. Z każdym zdobytym kluczem Brama coraz bardziej wywierała na nią wpływ. Mówią, że im więcej kluczy ma Gwiezdny mag tym jest silniejszy. Ale nikt nie powie, że im więcej ma kluczy tym bardziej cierpi. Lucy ma ich dość sporo, w tym 12 złotych i jeden diamentowy. Jeszcze jeden i będzie w wstanie otworzyć tę przeklęta bramę. Od czasu tragedii jaka rozegrała się kilka lat temu zaczął stopniowo zdobywać wiedzę o Gwiezdnych Magach.
Dowiedział się między innymi, że to piękna magia oparta na zaufaniu do duchów, lecz wyniszczająca użytkownika, przy zbyt dużym obciążeniu. Gdyby Lucy użyła wszystkich 12 złotych kluczy i 2 diamentowych mogłaby w najgorszym razie nie przeżyć. W najlepszym niestety zapadłaby w śpiączkę.
Odepchnął krzesło od biurka i spojrzał w stronę okna. Na dworze już dano było ciemno. Lekko się uśmiechnął pod nosem doskonale zdając sobie sprawę, że Natsu jest u Lucy i mimo jego zakazu o wszystkim jej opowiedział. Zdecydował, że wszystkie dokumentu wiązane z nią i jej magią pokaże jej przy najbliższej okazji.
Siedział na łóżku wpatrując się w zwiniętą w pościel blondynkę. Na twarzy miał tak zwanego banana i mimo że dowiedział sie wielu smutnych rzeczy dotyczących śpiącej obecnie dziewczyny, to był szczęśliwy, że właśnie jemu tak bardzo zaufała by opowiedzieć o wszystkim co ją spotkało.
Cieszył się jak dziecko gdy tak otwarcie i bez skrępowania z nim rozmawiała. Cieszył się, że się z nim śmiała i wygłupiała.
Poznawał ją coraz bardziej i coraz bardziej uczycie jakim ja darzył rosło.
Mimo że wcześniej nie zdawał sobie sprawy co takiego czuje do tej dziewczyny to dzisiaj zrozumiał to na pewno. Uczucie jakim darzy Lucy to nic innego jak miłość. Śmiało mógł powiedzieć że zakochał się w tej kruchej, a zarazem silnej osobie. Brutalnej, a zarazem bardzo delikatnej. Inteligentnej, a zarazem bardzo głupiutkiej kochanej Lucy.
Nagle spochmurniał.
A jeżeli ona nic do niego nie czuje?
Jeżeli traktuje go tylko i wyłącznie jako przyjaciela?
Co się stanie jak powie jej że ja kocha?
A jeżeli ona się od niego odwróci?
Jeżeli znienawidzi?
Nie zniósłby tego.
A może Lucy także go kocha?
No bo przecież tylko przy nim się rumieni.
Najczęściej to w jego obecności jest uśmiechnięta.
Miał mętlik w głowie. Nie miał bladego pojęcia co zrobić z fakterm, że zakochał się w tej dziwnej i zarazem przyciągającej dziewczynę.
Bo musiał przyznać była dziwna.
Ale i także przyciągała go wszystkim co robiła i mówiła.
Przeklął w myślach i położył się obok blondynki wpatrując się w jej spokojną twarz.
Przyciągnął do siebie dziewczynę, która czując przyjemne ciepło wtuliła się w niego i bez problemu zasnął z lekkim uśmiechem na ustach.
Z jakieś kilkadziesiąt mil dalej na zachód od Magnolii w wielkim opuszczonym budynku siedziało dwóch ludzi. Dwóch mężczyzn. Obaj byli pogrążeni w swoich myślach.
Jeden siedział na krześle pod ścianą i czytał wielkie tomisko, które opowiadało o Gwiezdnych Magach i ich historii. Drugi mężczyzna siedział przy biurku i kreślił co chwilę coś co napisał. Warcząc pod nosem na wszystko i wszystkich.
-Znalazłeś coś?!-syknął w stronę mężczyzny pod ścianą
-Tak Panie. W tej księdze jest napisane, że od wieków Ci magowie mieli możliwość otwierania dodatkowych bram ale zanotowano tylko dwa przypadki jej użycia. Na domiar tego oba przypadki zanotowano w tym samym miejscu.-odpowiedział mu mężczyzna patrząc spokojnie jak jego Pan stuka nerwowo palcami o blat biurka oczekując więcej informacji.-To miejsce znajduje się we wschodniej części Fiore. Dokładniej w samym środku Krwawej Pustyni.-dokończył i zamknął tomisko patrząc na zadowolenie na twarzy swojego Pana.
-Wszystko idzie zgodnie z planem. Powiedz innym by szykowali się do drogi na wschód. Ty sam masz za zadanie dołączyć do ludzi obserwujących Heartfilie i gdy ta zdobędzie ostatni klucz masz ją dostarczyć do mnie.
-Wedle rozkazu.-ukłonił się i wyszedł z pomieszczenia w którym przebywali by przekazać rozkazy i szykować się do drogi.
=========== :* ===============
Żyję! I mam się świetnie!
Opalona jestem baaaaaardzo^^
Pobyt w Tunezji okazał się rewelacyjny. Trochę weny też przyszło, mimo że niewiele ;/
Co do rozdziału to mnie wydaje się dziwny ale jego ocenę zostawiam Wam kochani :***
Do następnej notki :********
wtorek, 21 lipca 2015
czwartek, 2 lipca 2015
Ważne !!!!
Moi Kochani <3
Dzisiaj wylatuję na wczasy do Tunezji.
Boję się staaaaasznie ale mimo wszystkosię cieszę...
Taki paradoksik :d
Tak więc... rozdziału nie będzie przez dobre 2 tygodnie chyba, że będę miała dostęp do neta i czas żeby coś dodać ^^
Trzymajcie kciuki, za to, żebym wróciła cała i zdrowa ^^
Mam nadzieję, że przez te 2 tygodnie uda mi się napisać kilka rozdziałów w przód i jakąś jednopartówkę ^^
Trzymajcie się ciepło i miłych wakacji :***********
Dzisiaj wylatuję na wczasy do Tunezji.
Boję się staaaaasznie ale mimo wszystkosię cieszę...
Taki paradoksik :d
Tak więc... rozdziału nie będzie przez dobre 2 tygodnie chyba, że będę miała dostęp do neta i czas żeby coś dodać ^^
Trzymajcie kciuki, za to, żebym wróciła cała i zdrowa ^^
Mam nadzieję, że przez te 2 tygodnie uda mi się napisać kilka rozdziałów w przód i jakąś jednopartówkę ^^
Trzymajcie się ciepło i miłych wakacji :***********
Subskrybuj:
Posty (Atom)