wtorek, 15 marca 2016

Rozdział VII

Do tej pory nie miała pojęcia co się dzieje. A od wydarzenia w gildii minęły już dwie godziny.
Jeszcze raz przyjrzała się czwórce towarzyszy. Nie miała pojęcia jak to się stało, że wylądowała z nimi wszystkimi.  Pamiętała tylko jak Natsu zaciągnął ją do jej mieszkania, kazał spakować najpotrzebniejsze rzeczy, samemu lecąc po swój bagaż. Biegli na pociąg, a nad nimi cały czas latał Happy. W pociągu już czekała Erza wraz z Grayem. Jak się dowiedziała, Natsu zawsze na misję chodzi z nimi i cała grupa oznajmiła jej... nie spytała... oznajmiła, że od tego dnia jest częścią ich drużyny i na większe misje będą chodzić razem.
Z jednej strony dziewczyna się przestraszyła. Nie była przyzwyczajona do nowo poznanych ludzi. Z drugiej zaś naprawdę się ucieszyła. 
Pogłaskała niebieskiego kota, który smacznie spał na jej kolanach i przyjrzała się jeszcze raz trójce towarzyszy.
 Obok niej siedział Gray. Od godziny miał odchyloną głowę do tyłu i zamknięte oczy. Nie spał. Wydawałoby się że nad czymś rozmyślał, ponieważ co jakiś czas marszczył brwi i otwierał oczy by mruknąć, skrzywić się i zamknąć je znowu. Z tego co zauważyła już jak przybyła do Fairy Tail ten chłopak ma problem z głową. Bo kto normalny gubi ciuchy?! Które ma na sobie!? 
Naprzeciwko siedziała czerwonowłosa dziewczyna. Brązowe tęczówki uważnie skanowały widok zza okna pociągu. Była niesamowitą osobą, chodź znała ją bardzo krótko, za krótko wręcz. Ale już po kilku minutach potrafiła stwierdzić, że nie bez przyczyny szkarłatnowłosa dziewczyna nosi przydomek Tytania. Idealnie pasuje do niej tytuł Królowej Wróżek. Jest piękna, elegancka i wszystko czego się tyka, robi z dokładnością. W dodatku bije od niej niesamowita siła. 
-Tytania. Królowa Wróżek. Najsilniejsza Kobieta w Fairy Tail. No, no, no. Kto by się spodziewał, że spotkamy taką silną kobietę na swojej drodze.-głos w jej głowie odzywał się z podekscytowaniem i  ciekawością.
W myślach przyznała rację. Pierwszy raz spotkała taka osobę. Wywoływała w niej poczucie bezpieczeństwa... i ogromny strach. A to wszystko przez pierwsze kilka sekund podróży pociągiem z owa trójką.  Pierwszy raz widziała jak czarwonowłosa dziewczyna z uśmiechem na ustach praktycznie wbiła zaciśnięta pięść w brzuch rówowowłosego chłopaka, pozbawiając go przytomności. 
Swój wzrok przeniosła na trzecią postać, jaką był owy chłopak. Obecnie pogrążony w wymuszonym przez Erzę śnie. Burza niesfornych różowych kosmyków opadała mu na czoło i zakryte pod powiekami ciemnozielone, praktycznie czarne oczy.  Lekko opalona skóra kontrastowała z śnieżnobiałym, szerokim uśmiechem, którym obdarzył ją przed wejściem do pociągu.
Przyglądała mu się z zadziwiająca dokładnością. Każdy detal jego jestestwa. Z niewiadomych dla niej przyczyn chciała wiedzieć o nim więcej. I nie od kogoś innego. Chciała tego wszystkiego dowiedzieć się prosto od niego. Zapragnęła nagle wiedzieć o nim wszystko. Chciała by akurat ten chłopak zwrócił na nią uwagę. Chciała by swój szczery i ciepły uśmiech kierował do niej. Chciała jeszcze raz spojrzeć na te lśniące oczy, z których nie potrafiła nic wyczytać, mimo usilnych starań.
Już od pierwszej chwili wiedziała, że chłopak ma za sobą dość spory bagaż. Przeżył wiele. I ona była ciekawa każdej jego historii z osobna. Chciała je usłyszeć. Nie od kogoś. Chciała je usłyszeć od niego. Niestety. Była dla niego praktycznie obcą osobą. I nie mogła liczyć na nic. I tak dużo dostała. 
Jej rozmyślania przewał zatrzymujący się pociąg. To był ich przystanek. Wyszła jako pierwsza. Za nią wyszedł Gray wraz z lecącym nad jego głową niebieskim kotem. Na końcu wyszła Erza, która wcześniej jak gdyby nigdy nic wyrzuciła nieprzytomnego Natsu z pociągu. Gdy tylko dotknął bruku obudził się i złorzecząc na pociąg i na chorobę lokomocyjną podniósł się z ziemi. Otrzepał spodnie i chwytając swój plecak odwrócił się w jej kierunku posyłając jeszcze raz ten zniewalający uśmiech od którego miękły jej kolana. 
-Tak idiotko. Zakochałaś się. A teraz z laski swojej ogarnij dupę bo coś jest tu nie tak. To miasto śmierdzi czarną magią.-głos w jej głowie najpierw ją zszokował, a później ustawił do pionu. 
Nienawidziła czarnej magii z całego serca. Przez nią miała same problemy. Przez nią musiała wyruszyć w podróż. Przez nią straciła bliskie jej osoby. Przez nią jest teraz taka jaka jest. 

3 komentarze:

  1. Genialny rozdział *-*
    Po prostu cudo~
    Przesyłam dużo weny, czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam ^-^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Super i jeszcze raz super rozdział z wielką niecierpliwością czekam na nexta ;** Weny ślę ile mogę! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń