(Od razu przepraszaaaaam za wszystkie błędy i za wszystko co wyda wam się dziwne.
Mam wielką prośbę. Jeżeli komuś coś się nie spodoba lub będzie miał jakieś uwagi niech śmiało pisze.)
Na polanie wśród kwiatów i wysokiej trawy leżała piękna, młoda dziewczyna. Czuła jak delikatny wietrzyk bawi się jej blond włosami i rozwiewa je na wszystkie strony. Uśmiechnęła się sama do siebie i swoimi oczami koloru czekolady spojrzała w teraz błękitne niebo. Miała bardzo dobry humor. Uwielbiała spokojne miejsca w których mogła odpocząć. I zapewne leżała by tak bardzo długo gdyby nie usłyszała donośnego krzyku, który wydobywał się zza lasu. Zrywając się na równe nogi w pośpiechu założyła długi czarny płaszcz i naciągnęła kaptur na głowę i w tym samym momencie już pędziła przez las w kierunku miasta z którego słychać było coraz głośniejsze krzyki.
Jaka akcja się szykuję :D A tak po za tym witaj :) Jestem twoją nową czytelniczką i przeczytam calutką historię jutro oraz oczywiście skomentuje przy ostatnim rozdziale. No chyba, że rozdziały będą świetne, a jestem pewna, że będą :) Buziaczki :******
OdpowiedzUsuńOmmmm, na proszę zapowiada się jakaś walka? :))
OdpowiedzUsuńNa razie fajnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńIdę zobaczyć dalej
Mam nadzieję , że będą jakieś sceny walki i coś romantycznego na temat paringu BaLu!☆.☆
OdpowiedzUsuń